30.08.2013

W DOMU MEHOFFERA









Przez dom Mehoffera przebiegliśmy w sprinterskim tempie, uważając tylko, żeby czegoś nie zrzucić po drodze. Powiedzmy, że Marcin zainteresował się gramofonem. Powiedzmy, że zauważyłam liczne portrety żony artysty (jak akt powyżej). Marysia znalazła archanioły z polichromii w skarbcu wawelskim z przewodnika dla dzieci na klatce schodowej.

A tak naprawdę to myślami byliśmy w Meho Cafe, piliśmy kawę i espresso :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz