
Warsztaty jak warsztaty - skomplikowane i ambitne. Tym razem najpierw oglądaliśmy różne nowoczesne obrazy z kwiatami (w sali warsztatowej, w której przybyła bardzo fajna antresola i rzutnik wyświetlający obraz na podłogę), później przeszliśmy się po przearanżowanej wystawie chyba po wszystkich piętrach, a na koniec wyklejaliśmy dziwne rośliny na ogromnych kartonach.
A tak interpretują dzieła sztuki Marcinek (karabin, siekiera, smok i pająk) i Marysia (ziemia, liść sałaty, zwinięta chusteczka, kot i krocionóg):
P.S. Mistrz drugiego planu na gifie z Marcinkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz