Radruż. Cerkiew z zewnątrz zdecydowanie zbyt nowa jak dla mnie (w 2011 r. przeprowadzono "renowację"), ale wnętrze zachowało jeszcze klimat. Przewodniczka uraczyła nas zupełnie niezwykłą historią o pracach restauratorskich przeprowadzanych na ikonostasie i funduszach które trzeba było wykorzystać przed północą - nic nie pamiętam. Pamiętam jak czekałam aż słońce wpadnie przez maleńkie okno, żeby móc zrobić zdjęcie. I cmentarz z bruśnieńskimi krzyżami obróconymi w stronę kościoła, po drugiej stronie drogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz