Zlin jest bardzo dziwnym miastem, w którym co prawda można znaleźć coś na kształt rynku (z pierzejami w większości złożonymi z modernistycznych budynków), ale jego rzeczywistym centrum są fabryki. Osiedla domów położone są na wzgórzach, między wzgórzami doliną płynie rzeka, w pobliżu rzeki wiedzie główna trasa przez miasto, 49. Jadąc 49-ką (trasą Tomasza Baty) jak my, z zachodu na wschód, mija się najpierw trochę domków (niektóre "batowskie", ale nie wszystkie), później trochę niedużych fabryk (część z nich "batowska"), później z lewej strony pojawia się "21". I to właśnie jest centrum - wieżowiec, w którym mieściło się biurowe zaplecze przedsiębiorstwa a dziś stolica zlińskiej krainy. Obok "21" jest "14" i "15" - dawniej budynki fabryczne obecnie "Instytut Baty".
Na zdjęciach poniżej widać ekspozycje z dwóch pięter w "14". Trzecie piętro z wystawą o firmie Baty, całe czarne:
I białe piętro, gdzie jest zestawiona architektura Zlina ze współczesną jej sztuką:
I rękopisami Henri Matissa ukrytymi w zakamarku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz