To co mi się podobało najbardziej, to były tajemnicze torebki, naszykowane dla każego uczestnika zajęć. Uważam, że to najsprytniejsza rzecz na świecie, nie tylko w odniesieniu do dzieci. Postawić przed kimś coś zamkniętego i powiedzieć: będziesz mógł zajrzeć za 15 minut. Organizacja tych zajęć jest przewspaniała (dziękujemy, MS2), a smoki wyszły świetne!
Fragment wystawy i Marcinek podpisany oczywiście na plecach:
Marysia rozpoczyna pracę:
Torebka ze skarbami (patyki, nici, pompony):
Buża porwał króliczka, który krzyczy "Ratunku":
A Reks nie chce się zmieścić na kartonie:
I wizytówka Reksa na koniec.
I koniec :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz