Mazurki są moją kolejną, obok ugotowania do święconki jaj na miękko, świąteczną porażką. Kruche ciasto w tym roku wyszło okropne, szkoda gadać. W przyszłym roku zastąpi je przepis polecony przez Gosię (to ten?). Czekoladowa polewa popękała, kajmak był półpłynny, ale sama koncepcja połączeń rodzajów orzechów i polew przetrwa jeszcze lata. Masa czekoladowa z migdałami, kajmak (zrobiony z mleka skondensowanego w puszce) z orzechami włoskimi z ogrodu Babci Heni i mazurek pomarańczowy z orzechami nerkowca:



A na koniec przepis na najlepszą na świecie masę pomarańczową - dla osób o wyrobionym smaku:
WYTRAWNA MAZURKOWA MASA POMARAŃCZOWA DLA OSÓB O WYROBIONYM SMAKU
Przepis od Mamy Piotrka J., sprawdzony wielokrotnie.
Składniki:
2 pomarańcze
1 cytryna
60 g cukru
Cytrusy myjemy bardzo dokładnie, można użyć nawet płynu do mycia naczyń, żeby zatrzeć ze skóki chmię. Później wyparzamy. Następnie ścieramy je w całości (przy użyciu malaksera, jak ktoś, w przeciwieństwie do nas, go posiada, lub na najdrobniejszej tarce). Pestki można wyrzucić. Następnie na patelni o grubym dnie staramy się odparować, jak tylko się da. Kończymy, kiedy masa zaczyna przywierać. Ilość wystarczy na standardową dużą blachę dużego ciasta.
2 komentarze:
Przepis mam (oczywiście) od mojej mamy, ale znalazłam go też tu: http://www.kuchnia.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=78&Itemid=65 - może na zdjęciu mazurek nie wygląda najlepiej, ale kruche ciasto wychodzi naprawdę dobre.
P.s. a Wasze mazurki wyszły świetnie - u nas zniknęły w okamgnieniu
Dzięki za przepis. Wierzę w coś w rodzaju klątwy mazurkowej. Zawsze, jak schowamy je trochę na później (nie pozwoliłam ich jeść ani w sobotę, ani w niedzielę) to coś się z nimi dzieje. Tym razem ciasto było dziwne, a dwa lata temu masa pomarańczowa pokryła się pleśnią (w dwa dni)...
Prześlij komentarz