Żeby znaleźć się w Podziemiach Rynku (czyli muzeum pod Rynkiem Głównym w Krakowie) trzeba przekroczyć zasłonę z pary wodnej, na której wyświetlany jest film. Bardzo to ciekawe i budzi wiele emocji (ani Marcin ani Marysia nie zdecydowali się na przejście) i jest wspaniałą zapowiedzią wszystkich kolejnych atrakcji, które mogę określić jako "cuda i dziwy".
Na przykład podświetlana, podpodłogowa makieta:
Wagi i miary:
Na przykład gry na dotykowych ekranach:
Albo ten smok:

Nie wiem, jak to się nazywa, w każdym razie ustawiając odpowiednio kartkę ze specjalnym rysunkiem, na ekranie pojawia się model 3D:
Jest i makieta, znajdująca się pod fontanną (naprawdę!):
Póki co (aż do naprawienia niedziałających ekranów dotykowych) u mnie wygrywają gabloty w Muzeum Tatrzańskim! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz