Są miejsca w Krakowie, do których wracamy / chcemy wrócić : na wystawy do MOCAK-u i Mangghi, na obiad do Karmy, na kawę do Meho Cafe (albo na dach Sukiennic do Cafe Szał), lody - Plac Szczepański 7. Przybyło nam kolejne miejsce - przy tym samym placu, pod 9-ką, jest Kamienica Szołayskich, w której zdążyliśmy zobaczyć jedną tylko wystawę ("Zawsze młoda!", o polskiej sztuce około 1900).
A poza tym była jeszcze Szymborska, na którą nie wystarczyło nam czasu i sklepik muzealny, gdzie kupiliśmy Scrambled City Junior Berlin Map - bo na koniec jednych wakacji już się rozmarzamy o następnych.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz